Wicher kontrowersji wieje w Białej Podlaskiej: Braun w centrum skandalu z flagą Ukrainy

W Białej Podlaskiej świeci pustkami miejsce, gdzie do niedawna dumnie powiewała flaga Ukrainy. W trakcie wiecu politycznego europosła Grzegorza Brauna, który miał miejsce w środę, doszło do incydentu, który obecnie jest przedmiotem gorącego śledztwa lokalnej policji. Jak się okazuje, sprawcą jest mężczyzna, którego personalia nie są już żadną tajemnicą dla mundurowych. Zebrane dowody mają trafić na biurko prokuratora, co może oznaczać poważne konsekwencje prawne dla zaangażowanych.

Braun bierze na klatę

Niecodzienne wydarzenia w Białej Podlaskiej rozgrzały do czerwoności lokalną społeczność. Na nagraniach, które obiegły sieć, widać jak młodzieniec zręcznie wdrapuje się po drabinie i ściąga ukraińską flagę, by zaraz potem zastąpić ją biało-czerwoną. Braun, na oczach zgromadzonego tłumu wyraził mu swoją wdzięczność poprzez uścisk dłoni. “Tu jest Polska”, rozbrzmiewało wśród tłumu. W odpowiedzi na zamieszanie, Braun zapewnił, że ukraińska flaga znajdzie się w najbliższym czasie w konsulacie Ukrainy.

Jednakże, to nie pierwszy raz, kiedy europoseł Grzegorz Braun znajduje się w oku cyklonu kontrowersji. Już w czerwcu ubiegłego roku, podobne sceny rozegrały się na kopcu Kościuszki w Krakowie. Czy historia lubi się powtarzać?

Reakcje społeczne i konsekwencje prawne

Wojciech Sosnowski, naczelnik gabinetu prezydenta miasta, nie przebierał w słowach, określając całe zajście mianem skandalu i wstydliwej manifestacji nienawiści. Tymczasem, funkcjonariusze policyjni z Białej Podlaskiej dali jasno do zrozumienia, że takie działanie nie pozostanie bez echa w wymiarze sprawiedliwości.

Grzegorz Braun, który ostatnio był w ogniu krytyki po swoim występie w debacie prezydenckiej, zdaje się nie być obcym z wymiarem sprawiedliwości. W styczniu 2024 roku Sejm uchylił mu immunitet, a już w kwietniu usłyszał zarzuty w prokuraturze warszawskiej, dotyczące znieważenia na tle religijnym. Teraz, jako europoseł, korzysta z immunitetu, lecz szef MS, Adam Bodnar, już podjął kroki, by go pozbawić tej ochrony.

Pytania bez odpowiedzi

Czy incydent z flagą Ukrainy to przejaw politycznego performansu czy czyn o poważniejszych konsekwencjach? Jakie będą dalsze losy Grzegorza Brauna – czy czeka go kariera polityczna, czy raczej kolejne rozdziały w kronikach sądowych? To pytania, na które odpowiedzi może dostarczyć jedynie czas.

W całej tej zawierusze pozostaje jedna pewna rzecz – w Białej Podlaskiej policja i prokuratura nie zamierzają odpuścić, a flagowy skandal może okazać się dla niektórych bolesnym powiewem zmian.