Kulisy wyboru nowego przywódcy Kościoła Katolickiego
W gronie watykańskich murów szykuje się wydarzenie o doniosłym znaczeniu dla milionów wiernych. Po smutku, jaki niosła wiadomość o odejściu Papieża Franciszka, spojrzenia skierowane są teraz ku nadchodzącemu konklawe. To właśnie w najbliższą środę, 7 maja, rozpocznie się proces, który wyłoni jego następcę. Informację tę przekazała agencja Reuters, bazując na doniesieniach z serca Stolicy Apostolskiej.
Decyzja zapadła za zamkniętymi drzwiami
Wyboru daty konklawe dokonano w atmosferze poufności, podczas spotkania purpuratów, które miało miejsce tuż po ostatnim pożegnaniu zmarłego Papieża. Wszystko wskazuje na to, że kardynałowie, gromadząc się w sekrecie, podjęli decyzję jednomyślnie.
Odpoczywa w wiecznym spokoju
Papież Franciszek, który odszedł od nas w Poniedziałek Wielkanocny, znalazł miejsce wiecznego spoczynku w bazylice Santa Maria Maggiore w Rzymie. To tam, podczas ostatniej soboty, odbył się jego pogrzeb – wydarzenie, które zgromadziło tłumy wiernych pragnących pożegnać swego duchowego przewodnika.
Kardynałowie w duchu jedności i zadań
Zaledwie dzień po pogrzebie, watykańscy dostojnicy wznowili kongregacje, czyli serie spotkań mających na celu przygotowanie gruntów do zbliżającego się konklawe. Praca ta wymaga skupienia, wiedzy i duchowego rozeznania, gdyż każdy krok może okazać się kluczowy dla przyszłości Kościoła.
Ile czasu potrwa wybór nowego papieża?
Nikt nie ma szklanej kuli, by przepowiedzieć, jak długo potrwa zgromadzenie wyborcze. Historia pokazuje, że w ciągu ostatniego stulecia żadne konklawe nie przeciągnęło się dłużej niż pięć dni. Jak to jednak zazwyczaj bywa, przeszłość rzuca cień na teraźniejszość – włoskie media z przymrużeniem oka wspominają wydarzenia z Viterbo. Tamte wybory papieża, wedle legend, trwały ponad 1000 dni! Zdesperowane miasteczko, chcąc przyspieszyć proces, ograniczyło kardynałom dostęp do wody i pożywienia. Cóż, można by rzec – skuteczna metoda, choć dziś niewyobrażalna!
A zatem, z wypiekami na twarzy, czekamy na białe dymy nad Kaplicą Sykstyńską. Kto zostanie nowym Piotrem naszych czasów? Czas pokaże, a my będziemy świadkami tych historycznych chwil.