Cyklon Boris przynosi śmiertelne żniwo w Europie
Europa zmaga się z katastrofalnymi skutkami, jakie przynosi z sobą szalejący cyklon Boris. To właśnie ten żywioł odpowiada za śmierć co najmniej czterech osób w Rumunii, gdzie nawałnice dotknęły ośmiu okręgów kraju. Szczególnie tragiczna sytuacja panuje w okręgu Gałacz, położonym na wschodzie państwa, gdzie rzeka Dunaj widzi zmagania mieszkańców z żywiołem.
Tragiczne skutki nawałnic
W wyniku szalejącego cyklonu życie straciły cztery osoby, a co najmniej dziewięćdziesiąt osób musiało zostać ewakuowanych z zagrożonych obszarów. Strażacy z różnych części kraju zostali wysłani z pomocą, by wspierać walkę z rosnącymi wodami.
Media donoszą o dramatycznych scenach, gdzie mieszkańcy, w obliczu wody sięgającej nawet 1,7 metra, są zmuszeni szukać schronienia na dachach budynków. Jedna z ofiar, mężczyzna sparaliżowany, nie był w stanie samodzielnie opuścić swojego łóżka i uciec przed wodą.
Prognozy nie napawają optymizmem
Specjaliści meteorologiczni nie przewidują poprawy sytuacji – przewidują dalsze intensywne opady deszczu i spadek temperatur, które mogą obniżyć się do zaledwie 10 stopni Celsjusza. W górskich regionach możliwe są nawet opady śniegu.
W związku z poważnym zagrożeniem powodziowym w okręgach Gałacz i Vaslui ogłoszono czerwony poziom alarmu. Informacje o gwałtownych deszczach napływają z różnych części Rumunii, w tym okręgów Ardżesz, Bacau, Buzau, Hunedoara, Neamt, Valcea i Vrancea.
Przymknięte drogi i zwiększone zagrożenie
Ekstremalne warunki pogodowe zmusiły do zamknięcia kilkunastu odcinków dróg krajowych i powiatowych, jak podaje Radio Europa Libera Romania. Sytuacja na zachodzie Słowacji, gdzie odnotowywano intensywne opady, zaczyna się poprawiać. Natomiast w Bratysławie poziom wody w Dunaju rośnie, co pogarsza sytuację w stolicy.
Na Morawie, graniczącej ze Słowacją, Czechami i Austrią, nadal obowiązuje najwyższy stopień alarmu powodziowego. Minister spraw wewnętrznych Matusz Szutaj Esztok wskazuje, że jeśli prognozy okażą się dokładne, nie będzie konieczności przekierowania wód rzeki na niezamieszkałe obszary, ani ewakuacji ludności.
Podwyższony alarm powodziowy w Bratysławie
W odpowiedzi na pogarszającą się sytuację, austriacki sztab kryzysowy postanowił wprowadzić trzeci stopień alarmu powodziowego w Bratysławie, co oznacza budowę specjalnych zapór mających chronić miasto przed wodą. Zapory te są już ustawione wzdłuż Morawy w miejscowości Dievin, gdzie rzeka ta łączy się z Dunajem. Hydrolodzy przewidują, że poziom Dunaju w Bratysławie może osiągnąć 910 cm, przekraczając stan alarmowy.