Please disable Ad Blocker before you can visit the website !!!

Zatrważająca Pogoń w Sercu Gdańska: Szaleńcze Manewry Uciekiniera Sięgają Zenitu!

by Magdalena D   ·  1 miesiąc ago  
thumbnail

Bezwzględna szarża po Gdańsku zakończona aresztowaniem

Poniedziałek popołudniu w Gdańsku mógłby wydawać się zwykłym dniem, gdyby nie 31-latek, który zdecydował, że przepisy ruchu drogowego go nie dotyczą. Wszystko zaczęło się na al. Jagiellończyka, kiedy policjanci próbowali zatrzymać volkswagena za przekroczenie prędkości o 21 km/h. Kierowca miał jednak inne plany i w manewrze godnym scen z filmów akcji, wcisnął pedał gazu na maksa. Stróże prawa nie zostali jednak w tyle – ruszyła pośpieszna gonitwa, do której dołączyły kolejne radiowozy.

Przez chwilę ulice miasta zamieniły się w tor wyścigowy, a nasz uciekinier w mistrza kierownicy. Sęk w tym, że taka jazda to nie zabawa i nabroił niemało – w czasie ucieczki spowodował dwa zderzenia i popełnił całą listę wykroczeń. Ostatecznie, jak w hollywoodzkim filmie, zaparkował na stacji benzynowej przy ul. Słowackiego i próbował zwiać pieszo. Ale co tam Hollywood – gdańscy gliniarze nie dali za wygraną i szybko przyłapali go na gorącym uczynku.

Garść faktów o podejrzanym

Okazało się, że mieszkaniec Rumi miał już na koncie sporo przewinień. Jakby nie dość, że był potencjalnie na haju, to na dodatek siedziały na nim aż trzy zakazy sądowe odnośnie prowadzenia pojazdów. Do tego, jakby ktoś chciał dokładnej listy jego przewinień, to nie miał nawet ważnych praw jazdy i woził przy sobie “towar” nie do końca legalny. Jakby tego było mało, to jeszcze podrobił tablice rejestracyjne. Nieźle, co?

Zaskoczeni? Pewnie tak, ale to nie koniec kłopotów naszego bohatera. Po całym tym zamieszaniu, został odstawiony na komisariat, gdzie musiał zmierzyć się z konsekwencjami swoich czynów. Jakby nie patrzeć, czeka go teraz prawdziwy maraton sądowy, bo zarzuty, które na niego spadły, to mieszanka wybuchowa – 10 wykroczeń i 6 przestępstw.

Co dalej z uciekinierem?

Na razie 31-latek czeka na wyrok, siedząc w areszcie. A żeby nie było wątpliwości, czy był pod wpływem środków odurzających, w szpitalu zrobiono mu badania krwi. Czyżbyśmy mieli do czynienia z kolejnym “wirtuozem” kierownicy, którego marzenia o szybkiej jeździe prysły jak bańka mydlana? Jedno jest pewne – jego historia może służyć jako przestroga dla innych, że łamanie prawa ma swoje konsekwencje.

Ciekawe, co by na to powiedział Vin Diesel z “Szybkich i wściekłych”? Można się tylko domyślać. Ale jedno jest pewne – na ulicach Gdańska nie ma miejsca na takie wyścigi.