Rewolucja kadrowa w PLL LOT – Jacek Bartmiński opuszcza resort!
W najnowszym plot twistie politycznego serialu, Jacek Bartmiński, będący dotychczas na stanowisku wiceministra aktywów, ogłosił swoje pożegnanie z ministerialnym biurkiem. Zaskakujące wieści rozeszły się niczym błyskawica po korytarzach władzy, a oficjalne potwierdzenie dotarło do opinii publicznej za pośrednictwem mediów społecznościowych. Polska 2050, polityczne zaplecze Bartmińskiego, niezwłocznie upubliczniła jego słowa.
Nie ma to jak mała burza w szklance wody, prawda? No właśnie, Bartmiński nie zostawił nas bez wyjaśnień. Wyjaśnił, że jego wycofanie się to efekt oceny szefa rządu dotyczącej sposobu, w jaki wiceminister nadzorował swoje podopieczne przedsiębiorstwo – krajowego przewoźnika PLL LOT.
Spór o decyzje w czasie przekazania władzy?
W swoim oświadczeniu Bartmiński podzielił się pewnymi pikanteriami. Wskazał, że zalecał radzie nadzorczej LOT-u, aby w obliczu zmian na ministerialnych stołkach, wstrzymała się od rzucających cień na przyszłość firmy decyzji, a w szczególności od tych, które dotykają kwestii personalnych. To jak mówienie: “Chłopaki, bez zbytniego pośpiechu, dopóki nie ogarniemy tego bałaganu”.
Co ciekawe, Bartmiński został poinformowany, że jego rada padła niestety na głuche uszy – niezależny organ spółki podjął decyzję, kierując się wnioskami z audytu i raportem, który wylądował na biurkach w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Przyznał, że po przeczytaniu zawartości raportu, rozumie dlaczego rada postąpiła tak, a nie inaczej, ale… no właśnie jest to “ale”. Uważa, że moment na takie wstrząsy był co najmniej niefortunny.
Przewoźnik zmienia pilota – Michał Fijoł odchodzi
W efekcie tych wszystkich przepychanek, we wtorek doszło do zmiany na fotelu prezesa PLL LOT – Michał Fijoł musiał złożyć lotnicze insygnia władzy. A żeby było jeszcze ciekawiej, dzień później nadzór nad firmą przeleciał z jednego ministerstwa do drugiego, lądując bezpiecznie w Ministerstwie Infrastruktury.
Historia ta jest oczywiście wciąż w fazie rozwojowej. Z pewnością możemy spodziewać się kolejnych odcinków tego polityczno-gospodarczego dramatu. Czyż nie jest to fascynujące, jak w polityce i biznesie, decyzje kadrowe przypominają roszady na szachownicy? Kto będzie następny? Jakie będą skutki tych zmian? Czas pokaże!
Artykuł jest aktualizowany na bieżąco – zostawcie nas w zakładkach, aby być na czasie z najnowszymi wiadomościami!