Przyszłość wsparcia USA dla Ukrainy: Rozważania w Białym Domu

W sercu Waszyngtonu, w Białym Domu, odbyło się niedawno spotkanie pełne zaangażowania politycznego. Źródła donoszą, Joe Biden miał gorącą debatę z Donaldem Trumpem na temat dalszego wsparcia Ukrainy. Z jakim skutkiem? Jake Sullivan, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego, nie krył swoich intencji: “Kierujemy nasze kroki ku Kongresowi, by uzyskać dodatkowe środki na wsparcie Ukrainy”.

Co to oznacza dla przyszłych funduszy?

Podczas konferencji prasowej, która nastąpiła po spotkaniu dwóch prezydentów, Sullivan podkreślił, że plan jest prosty: wykorzystać do ostatniego centa fundusze przeznaczone przez Kongres na pomoc Ukrainie do końca obecnej kadencji. “Mamy w planach dać znać Kongresowi w przeciągu najbliższych dwóch miesięcy, że dodatkowe fundusze na rok 2025 są nam potrzebne. Chcemy, aby Ukraina stała jak najmocniej na nogach w obliczu negocjacji i realizacji swoich celów” – dodał doradca.

Ale czy to przejdzie? Tutaj sprawa nie wygląda tak różowo. Mike Johnson, spiker Izby Reprezentantów, nie owijał w bawełnę: apetyt Kongresu na dalsze finansowanie Ukrainy wydaje się być na wyczerpaniu. “New York Times” podaje nawet, że Johnson zaoferował Marjorie Taylor Greene, znanej krytyczce wsparcia dla Ukrainy, brak nowych środków w zamian za jej poparcie dla jego pozycji.

Czy Ukraina nadal może liczyć na wsparcie zbrojeniowe?

Na tę chwilę, administracja Bidena nadal ma zielone światło, by przekazać Ukrainie sprzęt wojskowy wart sumkę rzędu 4 miliardów dolarów. To nie mało, ale czy wystarczy?

Rozmowa prezydentów: Przekonywanie Trumpa

Jake Sullivan zdradził, że dwugodzinna środa w Białym Domu upłynęła na próbach przekonania Trumpa przez Bidena o konieczności dalszego wsparcia Ukrainy. Biden argumentował, że to kwestia amerykańskiego interesu – rosyjska agresja to realne zagrożenie dla stabilności w Europie.

Zagrożenia i priorytety: Co dalej?

Na pytanie dotyczące przekazu dla swojego następcy, Sullivan nie miał wątpliwości: rywalizacja z Chinami to klucz do przyszłego porządku świata. Nie można też zapomnieć o zahamowaniu działań Iranu i jego sojuszników na Bliskim Wschodzie, a także Rosji w Europie.

Pytania pozostają: Czy nowa administracja podtrzyma tę politykę wsparcia? Jakie będą konsekwencje ewentualnego odcięcia finansowania dla Ukrainy? Czas pokaże, jak wiatr polityczny zawieje w korytarzach Waszyngtonu.