Tragiczny bilans izraelskich ataków w Libanie: setki zabitych i rannych
W wyniku serii izraelskich nalotów na tereny południowego Libanu, co najmniej 280 osób straciło życie, a liczba rannych przekroczyła tysiąc – poinformowało libańskie ministerstwo zdrowia. Izraelskie siły powietrzne przyznały, że przeprowadziły ataki na ponad 300 pozycji uznawanych za infrastrukturę Hezbollahu. Początkowe raporty mówiły o stu ofiarach śmiertelnych, jednak z każdą godziną liczba ta wzrasta.
Obawy o pełnowymiarowy konflikt rosną
Obserwatorzy zwracają uwagę, że jest to najbardziej krwawy atak na Liban od momentu, gdy na jesieni 2023 roku zaczęły się wzajemne ostrzały między Hezbollahem a Izraelem. Ostatnie dni przyniosły znaczący wzrost intensywności i zasięgu ataków, stwarzając realne zagrożenie wybuchu otwartej wojny.
Ministerstwo zdrowia Libanu podało, że wśród ofiar znajduje się 31 kobiet i 21 dzieci, co podkreśla tragiczną skalę ludzkich strat.
Izraelskie działania w Bejrucie i ostrzeżenia dla mieszkańców
Przed godziną 18 według czasu polskiego, izraelska armia poinformowała o wykonaniu ataków w Bejrucie, stolicy Libanu. Rzecznik izraelskich sił zbrojnych, kontradmirał Daniel Hagari, wyjaśnił po atakach, że cele były wybrane ze względu na obecność broni Hezbollahu w atakowanych domach. Zapowiedział kontynuację operacji wojskowej i wezwał mieszkańców Doliny Bekaa do ewakuacji z terenów, gdzie Hezbollah miał przechowywać broń. To pierwsze takie ostrzeżenie od początku konfliktu, które zostało rozpowszechnione między innymi za pomocą smsów, jak podaje agencja AP.
Libański minister informacji, Ziad Makari, nazwał te działania “wojnę psychologiczną”, potwierdzając wysłanie 80 tysięcy ostrzegawczych wiadomości.
Hezbollah odpowiada ostrzałem rakietowym
W odpowiedzi na działania Izraela, Hezbollah ogłosił, że w poniedziałek wystrzelił na Izrael serię rakiet. Izraelskie siły zbrojne poinformowały, że udało im się przechwycić część z nich, a w wyniku ataków pięć osób odniosło lekkie obrażenia. Izraelskie lotnictwo stwierdziło, że ich ataki miały na celu zapobiec planowanemu ostrzałowi rakietowemu północy przez Hezbollah.
W regionach dotkniętych konfliktem zamknięto szkoły i ograniczono działalność szpitali do pomocy poszkodowanym. Korki na drogach świadczą o masowych próbach ewakuacji mieszkańców południowego Libanu w kierunku Bejrutu – informuje CNN.
Sytuacja na granicy
Regularne ostrzały Hezbollahu, rozpoczęte 8 października 2023 roku, mają na celu wsparcie Hamasu w Strefie Gazy. W wyniku tych działań, po stronie libańskiej zginęło ponad 600 osób, z czego większość stanowią bojownicy Hezbollahu. Po izraelskiej stronie odnotowano kilkudziesiąt ofiar cywilnych i wojskowych. Konflikt spowodował ewakuację ponad 100 tysięcy osób z obu stron granicy. Izraelski rząd uznał zatrzymanie ataków Hezbollahu jako główny cel działań wojennych, a minister obrony Joaw Galant ogłosił rozpoczęcie “nowej fazy wojny”.
Prezydent Izraela, Icchak Hercog, podkreślił, że kraj nie dąży do wojny, ale ma prawo i obowiązek bronić swojej ludności – donosi Times of Israel.
Naloty i reakcje
Intensywne wymiany ognia trwały przez cały weekend. Izraelskie ataki w piątek skupiły się na Bejrucie, gdzie zginęło około 10 wysokich rangą dowódców Hezbollahu, którzy rzekomo planowali inwazję lądową na północ Izraela. W sumie w nalocie zginęło 37 osób, w tym siedem kobiet i trójka dzieci, a 68 zostało rannych.
W ubiegłym tygodniu w Libanie doszło do dwóch serii skoordynowanych eksplozji ukierunkowanych urządzeń elektronicznych, powodując śmierć co najmniej 39 osób i raniąc około 3 tysiące. Izrael nie skomentował tej operacji, ale według zachodnich mediów, to jego służby mogły stać za atakiem. Hezbollah zapowiedział zemstę na Izraelu.