Czy Donald Trump Zmieni Oblicze Ameryki i Świata?
Z dystyngowanymi manierami byłego ambasadora USA przy NATO, Ivo Daaldera, przekaz jest jasny: jeśli Donald Trump ponownie zasiądzie w Oval Office, to nie tylko Ameryka, ale cała planeta odczują tego skutki. Po tygodniu, w którym amerykański krajobraz polityczny wrzał jak garnki w czasie świąt, nasze dziennikarskie duo, Paweł Żuchowski i Tomasz Staniszewski, nie opuszczali wartowni, śledząc każdy ruch na wyborczym szachownicy.
Trumpowski “America First” i Jego Globalne Echo
Świat nie przestaje rozważać, jak dewiza “Ameryka Przede Wszystkim” wpłynie na dyplomatyczne i gospodarcze powiązania krzyżujące glob. Nie bez powodu Daalder podkreśla, że Trump, w odróżnieniu od 14 poprzednich prezydentów, nie wykazuje zainteresowania w utrzymaniu tak zwanego Pax Americana – gwaranta amerykańskiego hegemonu, który miał za zadanie odstraszać potencjalnych adwersarzy i uspokajać sojuszników. Czy Europa musi się zatem przygotować na samodzielne pływanie po międzynarodowych wodach?
Wizja Trumpa: “America First” w Praktyce
Washington Post nie przebiera w słowach, sugerując, że Trumpa czeka powrót do protekcjonistycznych tendencji, z wygórowanymi cłami na import i agresywną retoryką w stosunku do partnerów. Natomiast New York Times ostrzega przed “niebezpiecznym wyborem” Ameryki, a rosyjski prezydent Władimir Putin może wcierać ręce, licząc na nowe szanse w geopolitycznej grze – sugeruje dziennik, mając na uwadze sytuację na Ukrainie.
Zmiany w Białym Domu: Nowe Twarze, Nowe Polityki
W Waszyngtonie widać już pierwsze oznaki zmian. ‘Transition team’, czyli zespół zarządzający przejęciem władzy, wziął się do roboty. Na stanowisku szefa personelu Białego Domu Trump postawił na Susan Summerall Wiles, która już wcześniej pokazała swoje umiejętności w zarządzaniu jego kampanią prezydencką.
Trump i Imigracja: Deportacje na Horyzoncie?
W kraju, gdzie prezydent jest często określany mianem Commander in Chief, teraz może pojawić się nowy termin: Deporter in Chief. Wzorując się na kampanii wyborczej, Trump zamierza wytrwale podążać ścieżką ograniczania nielegalnej imigracji. Tom Homan, były szef wydziału imigracji, ma już przygotować “aresztowania ukierunkowane”. Mówi się o masowych zatrzymaniach, ale czy będą one celowały tylko w tych, którzy łamią prawo? I dlaczego nikt nie pyta o koszty?
W 2016 rachunek za pojedynczą deportację podskoczył do 13 tysięcy dolarów, a CNN prognozuje “sejsmiczny wstrząs” w polityce imigracyjnej. A co z gospodarką? W 2022 roku nieudokumentowani imigranci przelali do amerykańskiej kasy niemal 100 miliardów dolarów w podatkach. Wiele z tych osób prowadzi biznesy i zatrudnia Amerykanów, choć żyją na marginesie systemu, w oczekiwaniu na reformę imigracyjną.
Ironia Historii: Trump i Nielegalni Imigranci
Na koniec warto wspomnieć o historycznej nutce ironii. W przeszłości, przy budowie Trump Tower na Manhattanie, sam Donald Trump korzystał z pracy nielegalnych imigrantów, a konkretnie Polaków. Kiedy sprawa trafiła do sądu, Trump musiał sięgnąć głęboko do kieszeni, płacąc ostatecznie 1,375 miliona dolarów za ugody.
Co przyniesie przyszłość pod znakiem Trumpa? Czy Ameryka i świat stoją u progu nowej ery? Odpowiedzi na te pytania wkrótce mogą się okazać kluczowe dla nas wszystkich.