Please disable Ad Blocker before you can visit the website !!!

Polska Siła Powietrzna Wchodzi w Nową Erę: Pierwszy F-35A Wykonuje Spektakularny Testowy Lot!

by Piotr M   ·  2 miesiące ago  
thumbnail

Polski wiatr zmian: “Husarz” wzbija się w niebo Teksasu

W sercu Teksasu, dokładnie w Fort Worth, mamy gorący temat! “Husarz” – pierwszy z wielu myśliwców F-35A, który wkrótce zasili szeregi polskiego lotnictwa, postawił na nogi lokalne niebo. Co ciekawe, nie był to samotny lot. Obok niego, jak skrzydło przy skrzydle, przebił chmury inny egzemplarz F-35A, tym razem z Gwardii Narodowej Alabamy. Co to była za godzinna podróż po niebieskim oceanie!

Skąd ten wiatr?

Niby tylko godzina w powietrzu, ale za sterami “Husarza” siedziała historia. To właśnie ten myśliwiec, oznaczony AZ-02 c/n 3502, zainaugurował erę współpracy na linii Polska-USA w ramach sił powietrznych. Jego majestatyczny start miał miejsce obok zakładów Lockheed Martin, które właśnie ten model stworzyły.

Ceremonia i obietnice

Przypomnijmy, “Husarz” nie jest zielony w tych sprawach. Już w sierpniu podczas oficjalnej ceremonii w Fort Worth został przekazany Polsce, co było swego rodzaju militarnym chrztem. I coś mi mówi, że to dopiero początek, bo według planów koncernu Lockheed Martin, do końca 2025 roku Polska ma otrzymać kolejnych sześć maszyn. I to nie są zwykłe myśliwce, ale najnowsze wersje technologiczne – z nowym procesorem, ulepszonym systemem wyświetlania w kokpicie i dodatkową pamięcią. Czy to nie brzmi jak przyszłość, która właśnie puka do drzwi?

Lotnicza przyszłość Polski

Co dalej? Ano, “Husarz” i jego bracia wkrótce będą latać nad polskimi ziemiach. Wszystko zacznie się w 2026 roku w Łasku, a potem w Świdwinie rok później. Ale zanim to nastąpi, polscy piloci muszą dopiąć swój lotniczy fach na ostatni guzik. Treningi zaczną się już w grudniu, w bazie lotniczej Ebbing w Arkansas.

Kosztowna inwestycja, która ma się opłacić

Nie ma co ukrywać, ta umowa z 2020 roku to nie była mała transakcja. Mówimy tu o 32 myśliwcach F-35A, do których dołączają szkolenia i zapasowe silniki, a wszystko to za sumkę 4,6 miliarda dolarów. Ale patrząc na możliwości tych maszyn, z większym zasięgiem i udźwigiem uzbrojenia niż ich kuzyni z serii B i C (które nie lądują pionowo), to inwestycja, która ma przynieść Polsce nową jakość w obronności.

Więc, drogie czytelnictwo, czyż nie brzmi to jak początek nowej, potężnej ery dla polskiego lotnictwa? “Husarz” już się rozgrzewa na pasie startowym historii. Czy jesteśmy gotowi na to, co przyniesie jutro?