Seul na Rozdrożu: Czy Broń z Korei Południowej Wzmocni Ukrainę?
W napiętej partii szachów na arenie międzynarodowej, Korea Południowa rozważa ruch, który może przesunąć figury w globalnej grze o władzę. Prezydent Jun Suk Jeol, dobitnie zaznaczył, że jego kraj stoi w obliczu trudnej decyzji – czy przekazać Ukrainie bezpośrednie dostawy broni?
W stolicy kraju, Seulu, na konferencji prasowej, Jun wyłożył karty na stół. Wszystko zależy od tego, jak daleko Korea Północna zasunie swoje pionki w konflikcie Rosji z Ukrainą. Mówiąc wprost, Jun zasygnalizował, że pomoc militarne dla Ukrainy nie jest wykluczona, a strategia wsparcia zostanie dostosowana krok po kroku. Ale pierwsze skrzypce zagra tu broń o charakterze defensywnym.
Wyraźnie zaniepokojony, Jun podkreślił, że jeśli żołnierze z północy nabędą szlify w nowoczesnym teatrze działań wojennych, to dla Południa stanie się to gorącym kartoflem z punktu widzenia bezpieczeństwa narodowego.
Alarm władz w Seulu został podniesiony dzień po tym, jak władcy z Północy i Wschodu – Kim Dzong Un i Władimir Putin – uścisnęli sobie dłonie w Pjongjangu, sygnując traktat o partnerstwie. Czwarty punkt tego dokumentu mówi wprost: jeśli na jedną ze stron spadnie grad pocisków, druga nie zostanie dłużna i ruszy z wojskowym wsparciem.
W środę, Rosja postawiła pieczęć na umowie, ratyfikując ją przez swoją izbę wyższą parlamentu. A dowody? Te zdają się mnożyć. Służby wywiadowcze Seulu donoszą o 20 tysiącach kontenerów wysłanych do Rosji od początku inwazji, z amunicją, która mogłaby zasilić arsenały artylerii.
Minister obrony Stanów Zjednoczonych, Lloyd Austin, podzielił się informacją, że na rosyjskiej ziemi stoi już około 10 tysięcy żołnierzy z Korei Północnej, a ostatnie doniesienia ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) mówią nawet o 11 tysiącach.
Do tego, pierwsze potyczki między Ukraińcami a żołnierzami z Korei Północnej potwierdza minister obrony Ukrainy, Rustem Umierow. Czy to sygnał, że Korea Południowa powinna przyspieszyć swoją decyzję? Czy dostawy broni z Seulu mogą przeważyć szalę konfliktu na Ukrainie? To pytania, które, jak na ironię, mogą zdecydować o pokoju w regionie.