Zmiany w Białym Domu: Susie Wiles na czele personelu
W wirze politycznych przetasowań, które towarzyszą każdej świeżej administracji, Donald Trump, przyszły lokator Białego Domu, zdradził karty dotyczące kluczowej pozycji w jego zespole. Na stanowisko szefa personelu wprowadza się bowiem osoba, która nie jest nowicjuszem w republikańskich szeregach – Susie Wiles, znana z długoletniej działalności partyjnej, awansuje na to prestiżowe stanowisko.
Donoszący o tym fakt, Trump wypowiada się o Wiles w samych superlatywach, podkreślając jej wkład w jego dotychczasowe sukcesy wyborcze. Jej doświadczenie, wiedza i inicjatywa to atuty, które zdaniem prezydenta elekta, przyczynią się do skutecznego zarządzania Białym Domem. Co więcej, Wiles przejdzie do historii jako pierwsza kobieta kierująca pracą personelu prezydenckiego w USA.
Lojalni czy innowacyjni? Trump maluje swój gabinet
Brytyjski dziennik “Financial Times” ostrzega, że Trump skłania się ku otaczaniu się lojalistami. Ale nie tylko lojalność będzie miała znaczenie. Dylematem, z którym musi się zmierzyć, jest znalezienie osób, które z jednej strony będą mu wiernie oddane, a z drugiej – uzyskają akceptację Senatu. I tu Trump, zgodnie z jego stylem, może zaskoczyć, rezygnując z doświadczonych waszyngtońskich graczy na rzecz świeżych twarzy.
W gronie kandydatów na ważne stanowiska rządowe pojawiają się nazwiska takie jak Scott Bessent i John Paulson, dwaj potentaci finansowi, z których jeden może objąć stery w Departamencie Skarbu. Co więcej, spekuluje się, że dyplomacją USA może ponownie pokierować Mike Pompeo, a w grę wchodzi również były ambasador i dyrektor wywiadu narodowego, Ric Grenell.
W kontekście Departamentu Obrony, listę potencjalnych kandydatów otwierają Mike Waltz, były doradca ds. bezpieczeństwa, oraz Tom Cotton, senator znany ze swoich zdecydowanych poglądów na zagraniczną politykę obronną.
Elon Musk i nowa rola w administracji Trumpa
Donald Trump ma również w planach powołanie nowej komisji, która zajmie się efektywnością instytucji federalnych, a na jej czele ma stanąć nikt inny, jak Elon Musk. Celem komisji będzie przeprowadzenie gruntownego audytu i przedstawienie propozycji radykalnych zmian w funkcjonowaniu rządu federalnego.
Prezydent elekt w obecnej chwili korzysta z uroków swojej floridiańskiej rezydencji Mar-a-Lago, gdzie prawdopodobnie kształtuje ostateczny wygląd swojej administracji.
Czy nowy skład Białego Domu będzie rewolucją w amerykańskiej polityce, czy też Trump po raz kolejny skupi się na osobach, które już wcześniej udowodniły swoją lojalność? Jakie będą pierwsze kroki nowej szefowej personelu? Odpowiedzi na te pytania z pewnością przyniesie najbliższa przyszłość.