W niedzielny wieczór quadem w słup – pijany ojciec i syn w szpitalu
Studzionka w Śląskiem stała się miejscem, gdzie bezmyślność dorosłego zagrażała życiu dziecka. Nieodpowiedzialny ojciec, mając we krwi ponad promil alkoholu, wywołał groźny wypadek. Czy to był zwykły niedzielny przejażdżka, który skończył się tragedią?
Wieczorny rajd zakończony na słupie
Wyobraźcie sobie spokojną wieczorną porę, a w niej – 37-letni mężczyzna i jego ośmioletni syn, śmigający na quadzie. Brzmi jak sielanka? Niestety, wszystko zmienia fakt, że ojciec, już na starcie nie miałby prawa prowadzić roweru, a co dopiero pojazdu motorowego. W trakcie jazdy, stracił kontrolę nad quadem i w efekcie – huk! – pojazd z pasażerami zaliczył bliskie spotkanie z betonowym słupem.
Lot helikopterem i przejażdżka karetką
Oboje, ojciec i syn, zostali natychmiast przetransportowani do szpitala – pierwszy z nich lotem ekspresowym, czyli śmigłowcem, drugi tradycyjną drogą, karetką. Scenariusz rodem z filmu akcji, a jednak to smutna rzeczywistość.
Bezkarność? Nie w tym przypadku
Badanie alkomatem nie pozostawiło złudzeń – mężczyzna był pijany. Co więcej, ani on, ani jego syn nie zadbali o podstawowe środki bezpieczeństwa – kaski leżały nieużywane, choć były dostępne. Można by rzec, że to klasyczny przykład lekkomyślności dorosłego, która mogła kosztować bardzo wiele.
Pojazd? Nabytek sprzed zaledwie kilku dni. Jak ironiczne, że quad, który miał być źródłem radości i przyjemności, stał się narzędziem nieszczęścia. Teraz sprawca wypadku leży w szpitalu, a wizja policyjnego przesłuchania wisi nad nim jak miecz Damoklesa.
Pytania bez odpowiedzi
Na ile lekkomyślność i brak wyobraźni mogą wpłynąć na losy innych, niewinnych osób? Czy obowiązujące przepisy są wystarczające, by chronić dzieci przed nieodpowiedzialnymi działaniami dorosłych? Jakie będą konsekwencje dla tego ojca, gdy opuści szpitalne łóżko? Tego dowiemy się w najbliższym czasie.
Na chwilę obecną możemy tylko mieć nadzieję, że zarówno ojciec, jak i jego syn, wyjdą z tego cało. A cała sytuacja stanie się przestrogą dla innych, że alkohol i kierownica to mieszanka, od której należy trzymać się z daleka.