Lublin: Brama Krakowska wkrótce z bijącym sercem czasu!
Czy w Lublinie czas zacznie płynąć z nową precyzją? Wszystko na to wskazuje, bowiem w sercu miasta, gdzie historia splata się z codziennością, ruszyły prace przygotowawcze do instalacji świeżutkich zegarów, które mają ozdobić legendarną Bramę Krakowską. Już niedługo, w środowy poranek, mieszkańcy i goście Lublina będą świadkami wielkiego powrotu zegarowych tarcz na ten zabytkowy obiekt.
Dość zegarowego marazmu!
Przez lata, zegar z widokiem na Stare Miasto uparcie klepał tę samą nutę – 11:55 – niezależnie od czasu, który mijał. Jego brat bliźniak, zwrócony w stronę Krakowskiego Przedmieścia, również postanowił wziąć roczny urlop od odmierzania czasu, a wcześniej był bardziej barometrem niż wiarygodnym zegarem. “On ciągle wariował” – mówi z rozbawieniem Magdalena Piwowarska, kierowniczka Muzeum Historii Miasta Lublina, które mieści się w Bramie Krakowskiej. Skoki temperatury były prawdziwą zmorą dla starego mechanizmu, przez co predykcja pogody była prostsza niż ustalenie aktualnej godziny.
Nowe serce bije za starą fasadą
Ale to już historia! Stare, niesprawne tarcze zostały zdjęte, a na ich miejsce wkroczyły ich nowe, bliźniacze kopie, tak wiernie odtworzone, że trudno będzie je rozróżnić. A to nie wszystko! Nowe serce zegara, dzieło szczecińskiego zegarmistrza, który ma na koncie również opiekę nad zegarem na Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, obiecuje być odpornym na kaprysy aury.
Wewnątrz Bramy Krakowskiej pracownicy budowlani ścigają się z czasem, aby przygotować miejsce dla nowych tarcz. Wszystkie wysiłki skupiają się na tym, by nowy mechanizm mógł pracować niezależnie od warunków pogodowych.
Wielka zmiana niebawem
Zmiana warty zegarów nastąpi już w najbliższą środę rano. Czy mieszkańcy Lublina zauważą różnicę? A może dzięki nowym zegarom, odczują przypływ nowej energii w rytmie tik-tak nowoczesnej mechaniki? Jedno jest pewne – ta inwestycja nie była tania. Wymiana urządzeń to wydatek rzędu 130 tysięcy złotych. Ale nie ma co żałować grosza, gdy w grę wchodzi zabytek i jego funkcjonalność. Stare zegary nie pójdą w zapomnienie – znajdą swoje honorowe miejsce w ekspozycji muzealnej, gdzie będą przypominać o czasach, które już nie wrócą.
Podsumowując
Czyż nie jest to fascynujące, że Bramę Krakowską znowu będzie można nazwać strażniczką czasu? A może nowy zegar sprawi, że Lublin zacznie taktować minutami z jeszcze większą precyzją? Środa okaże się dniem prawdy. Czy jesteście gotowi na tę chwilę, kiedy wskazówki ponownie zaczną tańczyć do rytmu historii i teraźniejszości?