Były bojownik o wolność skazany na wygnanie: Dramatyczne losy Wasilija Wieramiejczyka
Historia Wasilija Wieramiejczyka, Białorusina, który oddał lata swojego życia walce o wolność Ukrainy, nabrała niedawno mrocznego obrębu. Jego losy, jak z thrillera szpiegowskiego, obecnie rysują się w najczarniejszych barwach. Wasilij, były członek Pułku im. Konstantego Kalinowskiego, stoi w obliczu najwyższego ryzyka: kary śmierci na Białorusi, kraju, do którego został deportowany z Wietnamu.
Od Ukrainy po Wietnam: W pogoni za azylem
Wieramiejczyk, który w przeszłości walczył ramię w ramię z ukraińskimi siłami przeciwko rosyjskiej inwazji, znalazł się w niełasce w oku białoruskiego reżimu. Zatrzymanie nastąpiło w niespodziewanych okolicznościach – 13 listopada Wasilij został złapany w Hanoi po incydencie w barze. Przyjaciele Wasilija, jak podaje Dmitrij, sugerują, że mogło to być zaplanowane działanie służb białoruskich, mające na celu jego schwytanie.
“Pamiętasz, co ostatnio mówił?” – pyta Dmitrij, wspominając słowa Wasilija: “idę walczyć”. To były ostatnie słowa przed przerwaniem połączenia i rozpoczęciem feralnej bójki, która stała się pretekstem do jego zatrzymania.
Nie minęło dwadzieścia cztery godziny, a Wieramiejczyk znalazł się już w rękach białoruskich funkcjonariuszy. Według informacji Biełaruskiego Hajuna, Wasilij został przetransportowany na Białoruś lotem Belavii, w asyście trzech osób.
Brak wsparcia i niepewna przyszłość
Na obcej ziemi, Wasilij został pozostawiony sam sobie. Miejscowi prawnicy odmówili mu obrony, a odpowiedzi ze strony policji były jak echo w pustym lesie. Przyjaciele i sojusznicy Wieramiejczyka nie kryją oburzenia i strachu o jego los.
W poszukiwaniu bezpiecznego przystani, Wasilij próbował znaleźć azyl w Europie. Litwa, Gruzja, a nawet Polska – każde z tych miejsc ostatecznie okazało się ślepą uliczką dla białoruskiego bojownika. W Polsce, gdzie miał nadzieję na azyl, spotkało go rozczarowanie. Propozycja oczekiwania na decyzję w ośrodku dla cudzoziemców zraziła go na tyle, że zadecydował o powrocie do Turcji, a potem do Wietnamu, który wydawał się bezpieczną przystanią.
Apel o międzynarodową ostrożność
W obliczu niebezpieczeństwa, jakie niesie za sobą białoruski reżim, portal Swiatłany Cichanouskiej nawołuje do zachowania czujności. Wzywa rządy do przemyślenia umów ekstradycyjnych z Białorusią i zwraca się do uchodźców, aby byli wyjątkowo ostrożni – zwłaszcza w krajach, które mogą stanowić pułapkę.
Kim jest Wasilij Wieramiejczyk?
Wasilij to nie byle kto – absolwent Akademii Wojskowej, siedmioletni weteran białoruskiej armii, uczestnik protestów przeciwko Łukaszence, ochotnik w Pułku im. Konstantego Kalinowskiego. Po służbie na Ukrainie zaangażował się w działalność Rady Koordynacyjnej i współtworzył Stowarzyszenie Białoruskich Weteranów. Ostatnio poszukiwał nowej ścieżki w branży IT.
Jego życie, pełne poświęcenia dla idei wolności, teraz wisi na włosku. Czy międzynarodowa społeczność odważy się podjąć kroki, by ochronić jednego ze swoich, który walczył o wartości demokratyczne? Czy Wasilij znajdzie sprawiedliwość w świecie, gdzie pogranicza polityki często przesłaniają ludzkie dramaty?