Dzielni stróże prawa w akcji ratunkowej na wodach Gdańska!

Bywa, że niebiescy mają okazję pokazać swoje serce nie tylko dla ludzi, ale i dla naszych mniejszych braci. Otóż, w sercu portowego miasta, na fali zdarzeń, pojawił się dramatyczny epizod z udziałem czworonożnego mieszkańca. Gdy patrol wodny z Gdańskiego komisariatu przechadzał się po obszarze Martwej Wisły, ich uwagę przykuły niecodzienne odgłosy.

Pełni zaniepokojenia, funkcjonariusze ruszyli na ratunek i wnet dostrzegli źródło zmartwień. Okazało się, że to lis, który znalazł się w opresji, walcząc o życie w lodowatych wodach kanału portowego. Widać było, że biedak jest już na wykończeniu, z ledwie wystającą głową nad wodę.

Zgodnie z relacją świadków w mundurach, futrzak był w poważnych tarapatach. Czyżby jego przebiegłość na nic się zdała wobec nieprzewidywalnej siły natury? Na szczęście, nasza dzielna straż prawa nie zawahała się ani chwili. Dzięki ich błyskawicznej i zdecydowanej reakcji, lisi los odmienił się z niechybnego nieszczęścia na opowieść z happy endem.

Czyż to nie wzruszające, jak w codziennym pędzie, na skraju ziemi i wody, może rozegrać się scenariusz godny filmowego ekranu? Czworonóg, który znalazł się w sytuacji patowej, a tu nagle jak z nieba spadają jego bohaterowie w policyjnych czapkach. Dajmy więc honor temu, co honorowi należy – chapeau bas dla naszych stróżów prawa, nie tylko za ich codzienną służbę, ale i za serce dla zwierząt!

Na koniec pozostaje pytanie, które nurtuje niejednego z nas – jakie dalsze losy czekają na uratowanego lisa? Czy ta nieoczekiwana przygoda nauczy go ostrożności, czy też może przyroda weźmie górę i znów zaskoczy nas kolejnymi zwrotami akcji? Jedno jest pewne – w Gdańsku mundurowi mają oko nie tylko na przestępców, ale i na wszelkie potrzebujące pomocy stworzenia.