38-latka z Otwocka Zaskoczyła Policjantów: 47 punktów karnych w jednym “popisie”!
W Otwocku niedawno doszło do zdarzenia, które z pewnością nie umknie uwadze lokalnych gaduł. Pewna 38-letnia pani, pilotująca swoją skodę, postanowiła rzucić wyzwanie zasadom ruchu drogowego i… zdrowemu rozsądkowi! Na przejściu dla pieszych, tuż obok szkoły, urządziła sobie mały pokaz “jak nie należy jeździć”.
Alarm dla Policji: Dyrekcja Szkoły w Akcji
Zupełnie jakby miała czkawkę na temat przestrzegania przepisów, nasza bohaterka zlekceważyła komendy “stopka”, czyli osoby kierującej ruchem. Chyba myślała, że pierwszeństwo pieszych to propozycja, a nie żelazna reguła. Można się tylko domyślać, że gdyby nie szybka reakcja dyrekcji szkoły, która podniosła alarm, moglibyśmy mówić o tragedii.
Detektywi w mundurach: Śledztwo na pełnych obrotach
Nie trzeba było długo czekać, aby mundurowi wzięli sprawy w swoje ręce. Dokładnie przeanalizowali nagrania z monitoringu miejskiego i w mgnieniu oka wskazali na 38-latkę jako główną i jedyną rolę w tym niebezpiecznym przedstawieniu. Na komendzie stawiła się bez większej chęci do wyjaśnień, jakby nie zdawała sobie sprawy z powagi sytuacji. “Nikomu przecież krzywda się nie stała” – to jej obrona przed podkom. Patrykiem Domareckim.
Nie taki diabeł straszny? Policjantka ma inne zdanie
Wiedząc, jak trudno czasami przychodzi przyznanie się do błędu, można by nawet poczuć odrobinę sympatii do tej kobiety. Ale policjantka prowadząca postępowanie miała zupełnie inne zdanie. Wymieniła jak na paradzie wszystkie wykroczenia: ignorowanie “stopka”, szarżowanie przez przejście dla pieszych, gadka przez telefon bez wolnych rąk, a do tego wszystkiego jeszcze pasy bezpieczeństwa – jakby ich w ogóle nie było.
47 punktów karnych: Rekordzistka na drodze!
Wychodzi na to, że nasza bohaterka wyznaczyła nowy lokalny rekord. Aż 47 punktów karnych w jednej, niechlubnej akcji. Nie ma co, trzeba umieć! Teraz czeka ją wizyta w sądzie, który z pewnością nie będzie miał dla niej tyle wyrozumiałości.
Kiedy punkty karne mówią: “Do widzenia prawo jazdy!”
Jeśli ktoś zbiera punkty karne jak na wyścigi, prędzej czy później znajdzie się na celowniku sądu. W przypadku naszej piratki drogowej, policyjne kroki zmierzają właśnie tam. W końcu, przekroczenie magicznej liczby 24 punktów to jak wyraźny sygnał, że czas na małą przerwę od bycia za kółkiem.
Czy ta historia będzie ostrzeżeniem dla innych kierowców? Czas pokaże. Jedno jest pewne – w Otwocku na długo zapamiętają tę lekcję bezpieczeństwa, choć nauczona została w sposób nieco… ekstremalny.