Powódź paraliżuje sport w województwach opolskim i dolnośląskim
Catastrofalne skutki żywiołu dla lokalnych klubów piłkarskich
Devastujące skutki powodzi, która przetoczyła się przez tereny województwa opolskiego i dolnośląskiego, objęły swoim zasięgiem nie tylko sferę mieszkaniową i komunikacyjną regionu, ale również głęboko zaszkodziły infrastrukturze sportowej. Wiele klubów piłkarskich, zwłaszcza te o mniejszym zasięgu, zostało doszczętnie sparaliżowanych przez żywioł. Prezes opolskiego Związku Piłki Nożnej, Tomasz Garbowski, potwierdził konieczność odwołania najbliższych meczów ligowych z powodu katastrofalnej sytuacji, w której znalazło się przeszło sto zespołów z regionu.
W opolskiem, gdzie działa ponad trzysta trzydzieści drużyn piłkarskich, ponad trzydziestoprocentowa część z nich doświadczyła bezpośrednio skutków powodzi. Rozgrywki ligowe zostały zawieszone ze względu na nieodwracalne straty, które dotknęły zalane tereny. Prezes Garbowski podkreślił, że wiele osób grających w niższych klasach rozgrywek to strażacy-ochotnicy, którzy obecnie poświęcają swój czas na pomoc poszkodowanym w katastrofie.
W Głuchołazach oraz Prudniku i ich okolicach straty są największe. Klub sportowy GKS Głuchołazy oraz UKS Hattrick Głuchołazy, które korzystały ze znakomitej infrastruktury stadionu lekkoatletyczno-piłkarskiego, teraz muszą zmagać się z jego całkowitym zniszczeniem. Stadion ten był miejscem treningowym dla wielu zawodników z całego kraju.
Z kolei prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej, Andrzej Padewski, w rozmowie z RMF FM ujawnił, że w regionie dolnośląskim również ponad sto klubów ucierpiało z powodu powodzi, a z uwagi na to, że woda nadal płynie przez tereny województwa, obawia się, że straty mogą się jeszcze powiększyć. Padewski porównał zniszczony stadion w Stroniu Śląskim do kanionu, wskazując na ogrom zniszczeń.
Straty materialne są ogromne – z zalanych szatni wypłynęły stroje, piłki, a nawet kosiarki. Niektóre z budynków będą musiały zostać poddane kontroli budowlanej. Dolnośląski związek zabezpieczył dwieście tysięcy złotych na wsparcie poszkodowanych klubów oraz zorganizował zbiórkę sprzętu sportowego.
Zniszczenia te mają też poważne konsekwencje dla młodzieży. Kluby, które zajmowały się szkoleniem młodych piłkarzy, borykają się teraz z ogromnym problemem braku odpowiedniej infrastruktury. Co więcej, wiele hal sportowych, które służyły zimowym treningom młodzieży, zostało zniszczonych, a ich odbudowa bez wsparcia ministerstwa sportu stoi pod znakiem zapytania.
Oba związki piłkarskie uruchomiły akcje pomocowe, apelując o przekazywanie sprzętu sportowego, który jest niezbędny dla odbudowy i kontynuacji działalności klubów, będących ważnym elementem lokalnych społeczności.