Skąd nagle północnokoreańscy żołnierze na froncie ukraińskim?

Wygląda na to, że plotki okazały się prawdą – Korea Północna już bez owijania w bawełnę przyznaje się do wysłania swoich wojsk na pole bitwy w Ukrainie, by wesprzeć Rosję. W ostatni poniedziałek, koreańska agencja prasowa KCNA oficjalnie potwierdziła, że ich żołnierze wzięli udział w konflikcie. Co więcej, wszystko działo się pod batutą samego przywódcy, Kim Dzong Una.

Koreańska wersja “misji zakończonej sukcesem”

Doniesienia z KCNA są jasne jak słońce – decyzja o wysłaniu żołnierzy była echem bezpośredniego rozkazu Kim Dzong Una. Co więcej, z ich perspektywy misja, jak twierdzi agencja, zakończyła się pełnym sukcesem. Czyżby więc ich wysiłek wojenny miał dać Rosji przewagę?

Sojusz sprzed roku wchodzi w życie

Okazuje się, że decyzja o wysłaniu wojsk nie była spontanicznym posunięciem, ale wynikała z układu o “wszechstronnym partnerstwie strategicznym”, podpisanego w ubiegłym roku z Władimirem Putinem. KCNA, powołując się na słowa Centralnej Komisji Wojskowej, podkreśla, że koreańskie pododdziały sił zbrojnych dowiodły “silnego sojuszu” między dwoma państwami.

USA wyraża zaniepokojenie

Oczywiście, taka wiadomość nie mogła przejść bez echa po drugiej stronie globu. Departament Stanu USA błyskawicznie zabrał głos, wyrażając swoje zaniepokojenie bezpośrednim udziałem Korei Północnej w konflikcie. Stany Zjednoczone jasno stwierdziły, że jakiekolwiek wsparcie udzielane Rosji przez Koreę Północną powinno zostać natychmiast przerwane.

Co na to Rosja i Ukraina?

Z kolei Rosja chwali się niedawnymi sukcesami wojskowymi, twierdząc, że ukraińskie wojska zostały wyparte z ostatniej wsi w obwodzie kurskim. Ukraina oczywiście zaprzecza tym informacjom, podkreślając, że ich siły nadal są aktywne w rejonach przygranicznych. Dodatkowo, w ostatnią sobotę Moskwa po raz pierwszy potwierdziła, że wojska północnokoreańskie faktycznie walczyły u ich boku.

Ile osób przysłano na front?

Reuters podaje, że według ocen strony ukraińskiej, Północ wysłała około 14 tysięcy swoich żołnierzy do Rosji, w tym 3 tysiące miały na celu uzupełnienie strat w szeregach rosyjskich. Brak sprzętu takiego jak pojazdy pancerne czy drony spowodował, że żołnierze z Korei Północnej na początku ponieśli znaczące straty.

Czy ta niespodziewana “kooperacja” na froncie wpłynie na przebieg wojny? Czy światowa społeczność zareaguje na nowy rozwój sytuacji? Jedno jest pewne – sytuacja na Ukrainie jest stale dynamiczna i wymaga uważnej obserwacji.