Please disable Ad Blocker before you can visit the website !!!

Alarm w Świętochłowicach: Mieszkańcy Wzywają Premiera do Akcji Ratunkowej dla Lokalnego Szpitala!

by Magdalena D   ·  1 miesiąc ago  
thumbnail

Alarm finansowy w szpitalu w Świętochłowicach: Wołanie o pomoc od prezydenta miasta

W obliczu narastającego kryzysu finansowego, który chwyta za gardło szpital powiatowy w Świętochłowicach, prezydent miasta, Daniel Beger, wziął byka za rogi i zaapelował do premiera Donalda Tuska o rządową pomocniczą dłoń. Na sesji Rady Miejskiej, gdzie atmosfera była gęsta od zaniepokojenia, radni jak jeden mąż przyklasnęli apelowi, podkreślając, że sytuacja jest już na tyle poważna, że bez wsparcia z góry, lokalna opieka zdrowotna może się wywrócić na łopatki.

Szpitale powiatowe na krawędzi – Świętochłowice niejedyny w kłopotach

Nie jest to odosobniony przypadek w naszym kraju – szpitale powiatowe walczą z finansową zadyszką na szeroką skalę. Pomimo, że miasto Świętochłowice nie szczędziło grosza na dopłaty, a szpital wziął się ostro do roboty, by wyjść na prostą – od modernizacji sprzętowej po kształcenie medyków – murem stoi systemowe niedomaganie. “Walczymy jak lwy, ale bez rządowej pomocy, nasza placówka może się za chwilę znaleźć pod kreską,” – ostrzegają miejscy urzędnicy.

Pod dyktando sądu – co dalej z ZOZ w Świętochłowicach?

W tle tej opowieści pojawia się sąd, który zdecydował o wdrożeniu procedury sanacyjnej, czyli finansowej reanimacji szpitala. Sądowy zarządca ma teraz ciężar dopilnowania, żeby placówka nie zeszła ze sceny medycznej. Tymczasem prezydent Beger maluje ponurą wizję: rosnące koszty, które przekraczają możliwości miasta, nabierają na obrotach. Od płac dla pracowników medycznych po ból głowy, jaki sprawia rekrutacja specjalistów – lista wyzwań jest długa jak niekończący się korytarz szpitalny.

Co więcej, środki z tzw. “rządowej kroplówki” stopniały jak śnieg wiosną – z 30 milionów złotych w poprzednim roku do zaledwie 9,2 miliona w obecnym. “To jak próba zatamowania przecieku w zaporze palcem – brakuje nam ponad 20 milionów, żeby zbilansować budżet,” – alarmuje Beger.

Podsumowując, sytuacja w szpitalu w Świętochłowicach to gorący kartofel w rękach zarówno lokalnych, jak i centralnych władz. Pytanie, które się nasuwa: czy rządowy parasol ochronny zostanie rozłożony nad tą opieką zdrowotną w potrzebie?