Please disable Ad Blocker before you can visit the website !!!

Alarm na granicy: Nieproszony gość w polskim niebie – Rosyjski śmigłowiec złamał zasady gry!

by Magdalena D   ·  3 tygodnie ago  
thumbnail

Alarm w polskim niebie: Rosyjski śmigłowiec na celowniku obrony

W ostatnich godzinach wieczoru, piątkowego zgiełku, doszło do sytuacji, która przyprawiła o szybsze bicie serca polskie siły zbrojne. Jak donosi Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych, przestrzeń powietrzna Polski została naruszona przez rosyjski śmigłowiec wojskowy należący do Floty Bałtyckiej. “Czyżby to kolejny test naszej czujności?” – zastanawiają się eksperci, odnosząc się do komunikatu armii, który sugeruje, że incydent miał na celu sprawdzenie reakcji polskich systemów obrony powietrznej.

Wieści z frontu obrony powietrznej

W sobotni poranek, niczym echo piątkowych wydarzeń, Dowództwo Operacyjne przekazało szczegóły incydentu. Informacja o przedostaniu się śmigłowca nad wody terytorialne RP wywołała poważne turbulencje wśród odpowiedzialnych za bezpieczeństwo przestrzeni powietrznej kraju. “Noc z piątku na sobotę przebiegała pod znakiem ostrzegawczym” – moglibyśmy powiedzieć, odnosząc się do napiętej atmosfery.

Armia podkreśliła, że obecność rosyjskiego ptaka w naszym powietrzu nie umknęła uwadze. Wojskowe radary oraz cywilne systemy Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej miały go na oku jak sokół swoją zdobycz. “Nie przeszło to koło nosa” – można by rzec o błyskawicznej reakcji sił zbrojnych.

Odpowiedź na naruszenie

“Gotowi do akcji w każdej chwili” – moglibyśmy sparafrazować komunikat wojska, opisując stan dyżurnych sił i środków obrony powietrznej. Wszystko po to, by zabezpieczyć suwerenność polskiego nieba.

Wzmożona aktywność w regionie

Nie jest to pierwsza tego typu sytuacja. Rosyjskie samoloty i śmigłowce zdają się badać naszą cierpliwość i gotowość obronną coraz częściej. Przykładem może być ostatnia misja szwedzkiego myśliwca JAS 39 Gripen, który wystartował z Malborka, by zmierzyć się z rosyjskim intruzem.

W lutym również doszło do podobnego zdarzenia. Tym razem w roli głównej wystąpił samolot Su-24MR, który na minutę i dwanaście sekund zdecydował się na krótką wizytę nad wodami Polski.

Co dalej?

W obliczu tych wydarzeń, można się zastanowić, jakie są intencje naszych wschodnich sąsiadów i czy możemy spodziewać się kolejnych takich “wizyt”. Jedno jest pewne – polskie siły zbrojne pozostają w gotowości, by chronić nasze niebo przed niezapowiedzianymi gośćmi.